wtorek, 1 września 2015

Parę słów o mnie

Witajcie na moim blogu! Mam na imię Ula, mam 16 lat, mieszkam w Białymstoku i uczęszczam do drugiej klasy najlepszego liceum w mieście. Nad założeniem bloga myślałam już od dawna, jednak zawsze brakowało mi czasu, albo dostępu do laptopa... 
     
Co zamierzam publikować na swoim blogu? Swoje pasje, którymi jest rysowanie i, od niedawna, fotografowanie. Jestem rysowniczką fotorealistyczną, rysuję głównie portrety. Zaczęło się to prawie 1,5 roku temu, kiedy pewnego marcowego wieczoru przeglądałam w internecie zdjęcia członków mojego ulubionego zespołu - Linkin Park. Postanowiłam wtedy narysować portret wokalisty tego zespołu, czyli Chestera Benningtona. Wzięłam kartkę, 2 ołówki, telefon, w którym zapisane miałam zdjęcie, z którego miałam rysować. Po, bodajże, 3 godzinach rysunek był gotowy. Wtedy myślałam, że wyszło mi nieźle... teraz nie mogę na to patrzeć. Postanowiłam jednak się nie poddawać i ćwiczyć dalej. Poszukałam w internecie informacji dotyczących techniki rysunku, porad i w ten sposób trafiłam na genialnego bloga ilojleen.blogspot.com. Właścicielka bloga i jej twórczość zainspirowały mnie i dały nadzieję na to, że pewnego dnia dojdę do perfekcji, tak jak ona. Zaopatrzyłam się więc w komplet ołówków twardych, miękkich, wiszer, gumkę chlebową, blok z papierem o dobrej gramaturze i zaczęłam działać! Z każdą pracą było coraz lepiej, w ciągu kilku miesięcy zrobiłam wielkie postępy i nadal ćwiczę.  

      Fotografią zainteresowałam się dopiero podczas tegorocznych wakacji, które właśnie dobiegły końca. Nad morze wzięliśmy nasz stary aparat - Konica Minolta Dimage Z2, który rodzice kupili 10 lat temu. Kiedyś narzekałam na ten aparat, bo jest dość duży i wolałam robić zdjęcia kompaktową cyfrówką Panasonic Lumix LS80, którą dostałam kilka lat temu na urodziny. Jednak w tym roku, wzięłam Konicę do ręki, poprzestawiałam trochę tryby i ustawienia i zaczęłam pstrykać. Uznałam, że robi genialne zdjęcia, więc prawie cały wyjazd biegałam z aparatem na szyi. Zrobiłam cudowne zdjęcia zachodu słońca i nie tylko, później zabierałam też Konicę Minoltę na wieś, nad jezioro, robiłam zdjęcia w ogrodzie i parku na Plantach w Białymstoku a nawet na koncercie Happysad. Bardziej będę mogła się rozwijać oczywiście gdy będę miała nowy aparat, jednak jak na razie dopóki nie mogę mieć nowego, stara Konica Minolta mi wystarcza. ♥ Wcześniej robiłam też dość dobre (moim zdaniem) zdjęcia aparatem (8 mpix) w telefonie - Samsung Galaxy Grand 2, część z nich jest w znakomitej jakości.
     Wiem, że strasznie się rozpisałam, ale tak już mam. ;) Niedługo wstawię pierwszy post ze zdjęciami. Pozdrawiam :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz